Wielu ludzi podchodzi do modlitwy zgodnie z przesłaniem tego przysłowia. Czy jest to jednak właściwe albo lepiej zapytam wystarczające podejście do tematu modlitwy?
Prawdopodobnie zależy to od tego, co pojawia się w naszej głowie, kiedy słyszymy słowo modlitwa. Jedni z nas pomyślą, że to jest obowiązek, którego nauczyli się w dzieciństwie i teraz starają się go spełniać z różnym skutkiem, a kiedy go nie spełniają to mają poczucie winy.
Inni z nas powiedzą, że modlitwa to wspaniały sposób na utrzymanie bliskiej więzi z Bogiem. Jeszcze inni, że fascynują się modlitwą i lubią taką bądź inną jej formę. Ktoś inny jeszcze powie, że modlitwa istnieje w wielu religiach i jest czymś uniwersalnym dla religijnej części ludzkości.
Tutaj chciałbym zaprosić was do spojrzenia na to, jak modlił się Pan Jezus. Dlaczego się modlił, w jaki sposób się modlił i kiedy.
Uczniowie przyszli do Jezusa i poprosili Go, żeby nauczył ich się modlić. Przyszli do Niego, bo widzieli jak On sam modlił się wcześniej. Spójrzmy razem na kilka takich sytuacji:
Jezus modli się codziennie przed rozpoczęciem dnia. Dowiadujemy się o tym, z Ewangelii św. Marka 1,35 Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. A miało to miejsce po dniu pełnym wydarzeń. Prawdopodobnie jest tutaj opisany stały nawyk Jezusa. Codziennie przed rozpoczęciem dnia spędza czas na rozmowie z Ojcem. To jest bardzo dobry przykład dla nas.
Jezus modli się przed podjęciem ważnej decyzji. W Ewangelii św. Łukasza 6,12-13 czytamy W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami. Jezus wiedział, że będzie tutaj na ziemi tylko krótki czas, powodzenie Jego misji zależało od tych których wybierze do jej kontynuacji po Jego odejściu. Dlatego całą noc spędził na modlitwie. Jak trudną decyzją musiało być dla Niego dołączenie do grona apostołów Judasza. Modlitwa pomaga nam podejmować także trudne decyzje.
Jezus prosił w modlitwie o konkretne rzeczy i dziękował za to, że Bóg Go wysłuchał. Czasami robił to publicznie. Czytamy o jednej z takich sytuacji w Ewangelii św. Jana 11,41-42 Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł:<<Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś mnie Ty Mnie posłał>> . Zaraz po tych słowach Jezus zawołał: Łazarzu wyjdź! I Łazarz, przyjaciel Jezusa, po kilku dniach w grobie wyszedł z niego żywy!
Zachęcam do czytania ewangelii i wypisania innych sytuacji, w których Jezus się modli, tutaj nie wypisaliśmy wszystkich. Co ciekawe, nie znajdziecie nigdzie w ewangeliach modlących się uczniów Jezusa. Na to musimy poczekać aż do księgi Dziejów Apostolskich 🙂 Ale może jeszcze jeden przykład modlitwy Jezusa:
Jezus modli się w czasie trwogi. Możemy znaleźć opis modlącego się Jezusa w Ewangelii św. Łukasza 22,41-43 (…) upadł na kolana i modlił się tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Jak widzimy jest to tylko jedna z wielu sytuacji, w których Jezus się modlił. Tutaj chwilę przed wydaniem na okrutną śmierć Jezus wyraża swoje zmagania i gotowość do podporządkowania się woli Ojca.
Możemy więc powiedzieć, kiedy trwoga to należy przychodzić do Boga w modlitwie, On nie zawsze „zabierze ten kielich” tak jak nie zabrał go od Jezusa, ale zawsze pocieszy i umocni, tak jak anioł umacniał Jezusa.
Modlitwa to jednak znacznie więcej niż tylko wołanie o pomoc w beznadziejnych sytuacjach, to rozmowa z przyjacielem, to dziękowanie Bogu za to jak odpowiedział na nasze modlitwy, to także prośba do wszechwiedzącego Stwórcy o mądrość w podejmowanych decyzjach oraz spędzanie czasu z Panem naszego życia.
Modlitwa to budowanie bliskiej więzi między Mistrzem a uczniem, Panem a sługą, Nauczycielem i naśladowcą, między przyjaciółmi, między Bogiem a człowiekiem.